Hej dawno mnie tu nie było🙉
Cała praktycznie moja uwaga, energia, serce były zwrócone w kierunku kursu, który właśnie jest już dostępny:) To moje drugie dziecko wirtualne w tym roku - tak i jestem dumna. Jako była Perfekcjonistka (już z mniejszym natężeniem😉)
- pierwsze kurs online UKOCHAJ SIEBIE MOCNIEJ w 4 tygodnie 
 
Oba kursy wynikły z potrzeby serca i w odpowiedzi na głosy Kobiet, które zmagają się z ogromnym chaosem, zagubieniem, oporem, lękiem.
Niewątpliwie energetyka, która obecnie ma miejsce mocno wpływa na przebudzenie świadomości. Stąd brak zrozumienia co się dzieje, skąd odpominają się jakieś historie, cos bolesnego wraca. To czas "czyszczenia" uwalniania i wzmacniania.
 
Z racji tego, że pracuję z Kobietami to stąd wiem czego potrzebują.
Boją się powiedzieć partnerowi co czują, boją się postawić granicę, boją się podjąć decyzje, czy podjąć nową inwestycję w Siebie czy w biznes, boją się wystąpień publicznych, boją się napisać komentarz, boją się tego co powiedzą i pomyślą inni, jak zareagują.
 
Strach i lęk jest wszędzie tylko często zamaskowany pod innymi emocjami, jak złość, gniew, duma, smutek, wstyd, poczucie winy.
A pod tym kryje się lęk przed utratą, przed wykluczeniem, przed brakiem akceptacji. Lęk to źródło wszelkiej kontroli często wykorzystywany przez władzę czy religie. Chyba nie muszę pisać co się obecnie dzieje, baaardzo namacalnie.
 
Lęk, strach zabiera szczęście i spokój.
Przywiązanie do ludzi, do rzeczy, do reputacji to kolejne powody naszych własnych ograniczeń w głowie.
 
Same stwarzamy własne więzienia oparte na poczuciu winy, wstydu (które wynikają sporo z religii), strachu, często tkwiąc bezmyślnie w czymś czego nie chcemy doświadczać. Mam czasami wrażenie, że syndrom sztokholmski ogarnia wiele umysłów;)
 
 
Sama od zawsze byłam strajchadło, bałam się nowości, zmian, byłam mistrzynią w czarnowidztwie, ciągle czymś się martwiłam, miałam trudność w podejmowaniu decyzji (ciągła analiza, obawa, że podejmę niewłaściwą, obawa przed utratą czegokolwiek), bałam się napisać komentarz w SM, a co dopiero live czy warsztaty, często strach, lęk na tyle mnie blokował, że nie podejmowałam działania.
Kiedyś lęk, że obleję egzamin u przerąbanego wykładowcy, tak mnie sparaliżował, że stojąc na scenie przed grupą około 10 osób, przedstawiając własny projekt nie mogłam słowa wydukać z siebie, aż budziło wątpliwości czy sama to zrobiłam. Tak więc znam doskonale te sytuacje.
 
Wychodząc do świata online bałam się co powiedzą bliscy, znajomi, bałam się hejtu, bo miałam świadomość, że tematy w których się poruszam, łatwe nie są, czasami bolesne, ale Intuicja mnie tu przyprowadziła i otworzyłam się na to. Też miałam opór.
Hejt był - bardzo mnie wzmocnił.
 
Nie wszystkim bliskim się to podobało, że wyciągam brudy sprzed dwudziestu kilku lat, że opowiadam o tak trudnych i bolesnych doświadczeniach. Nie wszyscy będą mnie lubić i ok.
Zastanawiało mnie skąd te opory, lęk, strach, niepokój i w wyniku eksploracji dotarłam do przyczyn i mogłam odetchnąć z ulgą, ruszając w dalszą podróż.
 
Dzięki pracy własnej z cieniem, różnymi nieciekawymi przekonaniami uzdrawiałam i nadal to robię, kawałek po kawałku, zranione, pokaleczone części mnie.
 
Oto cała tajemnica dlaczego skutecznie pomagam, w oparciu o holistykę, czyli całość - biologia, psychologia, energia i duchowość (nie religia). Brak, któregoś z tych aspektów, powoduje, że ciągle coś nie klika, coś jest nie tak, coś gryzie.
 
Duchowość jest ze mną od około dwóch lat - świadomie. Kiedyś sama ten temat olewałam, na zasadzie pierdu świerdu jakieś dyrdymały dla marzycieli i odjechanych.
 
Dzięki połączeniu, zrozumieniu, a przede wszystkim czuciu wiem, że inni to ludzie ze swoimi trudnymi historiami, często z bardzo niskim poczuciem własnej wartości, patrzący na mnie i na świat przez swoje filtry, trudnych doświadczeń, POTRZEBUJĄCY UZNANIA, AKCEPTACJI, MIŁOŚCI, UWAGI, WYSŁUCHANIA. Tak jak ja kiedyś też się boją, tylko nadal z tym walczą.
 
Moje podejście NIE WALCZ!!! NIE ODCINAJ! NIE WYPIERAJ! NIE TŁUM!
A UZNAJ!!! ZOBACZ! ZAAKCEPTUJ! UKOCHAJ! PODZIĘKUJ! ODPUŚĆ!! UWOLNIJ!!!
 
WYBACZ innym i Sobie, daj Sobie współczucie i miłość.
 
Otwórz się z ciekawością na Siebie i życie, które masz jedno.
 
To nie gra, że kiedy tracisz życie zeskoczysz do tego samego momentu przed śmiercią.
 
Jestem wdzięczna za te wszystkie traumatyczne doświadczenia, te bolesne, bo dzięki nim tu jestem, przebudziłam się z globalnego snu, biorę odpowiedzialność za Siebie ze świadomością konsekwencji moich myśli, czynów, słów i zachowań.
 
Z miłością Aga:*
 
Dbaj o Siebie kimkolwiek jesteś, skądkolwiek pochodzisz, cokolwiek masz - szczęście, spokój, miłość, radość są dla każdego bez względu na ilość kasy na koncie, wyznanie, kolor skóry, pochodzenie, status społeczny, wiek, wagę, wykształcenie.
 
Jesteś najważniejsza!!! Pamiętaj o tym!!!

5 thoughts on “Co się dzieje???

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *