Żyjemy w czasach gdzie nie ma miejsca na indywidualność, kreację, bycie Sobą.
Stale jesteśmy zachęcane do kopiowania i powielania schematów.
Kobiety na lewo i prawo “rozdają” Swoja energię świadomie bądź nie.
Coraz więcej pojawia się guru i gurek, którzy chcą być w centrum zainteresowania praktykując rytuały księżycowe, stawiając taroty, kosmogramy i obwieszczając jacy to są oświeceni i przebudzeni.
Czyżby?
Czy nie jest to dziwne, że przy tylu uzdrawiaczy, guru, gurek świat nadal ma jakiś problem?
Pamiętaj kobiece nie namawia, nie przekonuje, nie pyta o zdanie, a robi to co czuje.
Jak bogowie od tysięcy lat próbują niszczyć kobiecą energię jakim narzędziami, manipulacjami i kłamstwami.
Dlaczego niszczą kobiecą kreację?
Dlaczego kobiece łono jest kojarzone tylko z prokreacją?
W co uwierzyliśmy jako ludzie (przepotężne istoty), w jakie kłamstwo, a gina abul (skrajnie patriarchalne istoty) śmiały się z Marduka, że to nie możliwe, że ludzie nie są aż tak głupi, aby uwierzyć w odwrócenie energii.
Niestety stopniowo ludzie uwierzyli, że stwórcą jest bóg męski, a nie Kobieta. Tylko Kobieta ma zdolność rodzenia WSZELKIEGO ŻYCIA.
Dzisiaj jeśli kobieta jest uznawana, hołdowana, gloryfikowana to tylko ta skrajnie męska, która odgrywa nakazy, przykazy, zakazy dekalogów boskich lub uległa, bo jeśli się im sprzeciwia spotyka ją ogromna kara w postaci wykluczenia, uwolnienia i prawdziwej wolności.
Niestety ludzie wolą być niewolnikami i posłusznymi owieczkami. Obyś Ty do nich nie należała.
Od tysięcy lat kobieca energia jest totalnie na globalną skalę demonizowana, szkalowana, a samo słowo kobiecość kojarzy się z uległością, słabością, bezsilnością.
Jednocześnie oddajemy kult (po polsku kult oznacza ukryte) męskim bogom niezależnie od religii, uczestniczymy w przeróżnych praktykach, rytuałach, korzystając z wielu przeróżnych narzędzi, technik, a tym samym oddając własną moc.
Tylko dziwne, że ludzkość nadal cierpi, nadal są wojny, krzywdy, żądza władzy, kontroli, niewolnictwa.
Szukamy poMocy na zewnątrz, liczymy na to, że ktoś nas uratuje, coś za nas zrobi, ale książę się nie zjawia. Kłamliwe bajki i mity (które zostały przekręcone) stały się naszą rzeczywistością, a to co nam wydaje się odległe, nierealne stało się fikcją. Wszystko zostało odwrócone. Kłamstwa o nas samych, stały się dla nas prawdą. Walczymy przeciw sobie i sami ze sobą tak jak tego chcieli bogowie. Sami tworzymy piekło na Ziemi.
Stale namawia się nas do naprawy, poprawy, ulepszenia, oczyszczenia, uwolnienia.
Tylko ciekawe, że mimo tylu uzdrowień i oczyszczeń nadal cierpimy, nadal nie korzystamy z pełni potencjału?
Jak często rezygnujemy ze Swoich pragnień, marzeń i potrzeb, aby spełniać oczekiwania innych – rodziców, partnera, dzieci, pracodawców, klientów, znajomych?
Czy nasze życie nie stało się wegetacją w chwili spełniania potrzeb i oczekiwań innych, a tym samym zdradzając Same Siebie, Swoje potrzeby i wartości?
Jak często za garstkę akceptacji, uwagi, miłości zdradzamy Siebie postępując wbrew Sobie?
Jak często pozwalamy Sobie narzucić cudze koncepcje, wierzenia, obyczaje, normy religijne i społeczne?
Jak często wierzymy, że musimy na coś zasłużyć, zarobić, zapracować?
Czyżbyśmy oddawały własną Moc za namiastkę głasków, uwagi, akceptacji?
Dlaczego jesteśmy karane kiedy odzyskujemy Siebie, kiedy zaczynamy Siebie kochać?
Czyżbyśmy utknęły w genialnych pułapkach i kole reinkarnacji?
Wszelkie koncepcje, religie, dogmaty, determinizmy, narzędzia, techniki, substancje, rytuały, kulty stały się dla ludzkości normą ogólnie przyjętą uznawaną za rozwój, rozwój duchowy.
Tylko czy czasem nie zwijamy się, nie kurczymy w natłoku wiedzy, dezinformacji, potęgi umysłu, manipulacji?
Czy nie bierzemy udziału w kulcie bogów uczestnicząc w fałszywej duchowości oddając hołd temu co męskie?
Czy nasze życie nie stało się pewną formą igrzysk śmierci poprzez rywalizacje, konkurencję, chęć władzy, zapominając o tym co najważniejsze, choć może dla wielu wyświechtane słowo, czyli o sercu i miłości?
Dlaczego ważna jest Kobieca moc kreacji, gdzie się podziała?
Komu przeszkadzała/przeszkadza (zagraża)?
W jaką grę gramy i czyje wizje spełniamy?
Jesień jest idealnym czasem na głębokie podróże w głąb Siebie, na odzyskiwanie Kobiecych Mocy, tych prawdziwych pozbawionych barw new age, astrologii, religii, determinizmu, karm.
Jest to świetny czas na obudzenie, odzyskanie Kobiecej Mocy, która jest przepotężna, wystarczy, że jedna Kobieta głęboko połączy się ze Sobą, a cała iluzja, matrix znika, rozpada się. Ale kiedy dookoła jest mnóstwo strachu, lęku to trudno jest prawdziwie połączyć się ze Sobą, umysł ciągle będzie przeszkadzał, kreował coraz więcej ciemnych (nie czarnych) scenariuszy, wizji, aby nie dopuścić do pełnego połączenia.
Odbędziemy podróż jak Isztar (pierwotna opowieść nie ta popularna zmieniona przez skrajny patriarchat) przez czerń odzyskując Swoje atrybuty kobiecej mocy, ale najpierw zrzucimy atrybuty męskich bogów, iluzji, kłamstwa i obłudy.
To sprawi, że w końcu zaczniesz Kreować wszystko o czym marzysz z głębi serc i Swojego Łona. Kobiece Łono to nie tylko prokreacja, zrzućmy w końcu tą iluzję blokad Kobiecej Kreacji i zacznijmy prawdziwie tworzyć raj na Ziemi.
Niezwykłe, pełne kobiecej magii spotkanie z własną mocą, intuicją i wewnętrzną mądrością. Mając w Sobie niewysłowione bogactwo wszechświata, w alchemicznej Podróży masz okazję odkryć i odzyskać Swoje dary, stanąć w Swojej mocy i uzdrowić te zapomniane części Siebie, które najbardziej potrzebują Twojej uwagi oraz miłości. Ufam, że razem możemy stawać się zmianą w świecie. Autentycznie, łagodnie, głęboko, w bliskości i zaufaniu, które daje wspólnota. Kobiece współpracuje, otula, nie potrzebuje pozwolenia, ani niczego udowadniać.
Przypomnij Sobie, ile czasu, energii i pieniędzy straciłaś na różne eksperymenty, praktyki czy kursy, które nie przyniosły oczekiwanych rezultatów? Ten webinar został stworzony z myślą o kobietach jak Ty – zapracowanych, pełnych pasji, ale czasem zgubionych w gąszczu oczekiwań społecznych.
To spore ryzyko dla mnie mówić o czymś co nie jest popularne, przyjęte za normę większości, to tak jakbym sama sobie niosła drewno na stos.